Witajcie,
Co tu dużo pisać, to była nasza podróż poślubna. Udało się w 100%!!! Dzięki gościnności Beaty i jej rodziny spędziliśmy w Szwecji kilka fantastycznych dni. Wyjeżdżaliśmy rano "wystrojeni", tzn. ciepło ubrani
i spędzaliśmy w łódce kilka godzin. Szczupaki brały, więc wiatr i deszcz nikomu z nas nie przeszkadzał. Dodatkową atrakcją były na pewno łosie, które mogliśmy podziwiać na łące, na drodze, a nawet nad brzegiem jeziora w trzcinowisku. Ogólnie przyroda tam, zapiera dech... te gęste lasy, kamieniste brzegi jezior, wyspy na jeziorach i w końcu same jeziora - przepiękne widoki!!! Jest na co popatrzeć
Było super!!! Na pewno tam wrócimy!!!! Po naszego metrowca - zerwała się, bo przypon był za krótki........
Jeżeli w przyszłym roku dopadnę tego szczupaka, to przynajmniej odzyskam mojego woblera
P.S. Wróciliśmy już do szarej rzeczywistości - NUDY I STRES!!!
Pozdrawiamy
Monika i Michał P.